To problem, którego rozwiązania mimo wysiłków, jeszcze w żadnym mieście nie udało się na dobre rozwiązać. Libacje alkoholowe i bynajmniej dalekie od "kultury" zachowania - to zmora jednego z częstochowskich osiedli. Jego mieszkańcy żalą się, że tak mieszkać się nie da.
Uciążliwe sąsiedztwo. Walka z "menelami"
Mowa o mieszkańcach ulicy Mireckiego. Zapytani przez nas mieszkańcy, żalą się że mimo interwencji służ miejskich i policji problem nie znika. Oficjalnie wypowiadać się nie chcą, proszą o zachowanie anonimowości.
- Najgorzej sytuacja wygląda w nocy, są osoby które w pobliżu takich miejsc chodzić po prostu się boją. Kolejna zmora to hałas, zwłaszcza w godzinach wieczornych.
Mimo oczywistych niedogodności, trudno się jednak spodziewać, że problem zostanie wkrótce rozwiązany. Z tym nie poradziło sobie jeszcze chyba żadne miasto. Mandaty wobec osób, które nie mają ich z czego zapłacić nie staną się przecież nigdy wystarczającym środkiem represji.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj