| Źródło: katowice.dlawas.info /fot. pixabay
Posiłek, który świeci?
Pytanie: Czy mieszkamy daleko od czeskiej granicy? Bo to właśnie w Czechach wszczęto alarm. Okazuje się, że dziki żyjące w czeskich lasach "świecą". Są radioaktywne za sprawą trufli, które uwielbiają. Grzyby te rosną nie tylko we Francji, gdzie stanowią przysmak, lecz również w naszych lasach. I w czeskich - jak się okazuje - również.
Trufle absorbowały radioaktywny izotop cezu 137, którego wielkie ilości dostały się do atmosfery po katastrofie elektrowni atomowej w Czarnobylu w 1986 r. To właśnie za sprawą skażenia radioaktywnego, do którego doszło w wyniku tej katastrofy, mamy lawinowy wzrost różnych schorzeń, m. in. niedoczynność tarczycy, czy nowotwory.
Czeskie władze właśnie wszczęły alarm. Okazuje się, że większość dzików żyjących w czeskich lasach, jest skażona. Stąd też większość dziczyzny podawanej na czeskich stołach, także jest radioaktywna.
W Polsce o tym problemie nikt nie wspomina. Przyznać jednak trzeba, że i w Czechach dotąd nic na ten temat nie mówiono. Temat wybuchł dopiero w ostatnich dniach. Ktoś zbadał mięso upolowanego dzika pod kątem napromieniowania i okazało się, że jest problem. Zbadano kolejnego dzika - znowu zatrważający wynik. Okazało się, że dziczyzna trafiająca na sprzedaży w większości jest skażona.
W Polsce nikt tego tematu nie porusza. Nie porusza dziś, tak jak nie poruszał w przeszłości. Czy to oznacza, że nie ma sprawy? Pomyślmy. Czarnobyl leży znacznie bliżej polskiej granicy niż czeskiej. To jedno. Ale jest i jeszcze jedna kwestia. Skoro dziki z czeskich lasów są napromieniowane, to dlaczego dziki z tych samych lasów, leżących po naszej stronie granicy miałyby być zdrowe?
Oczywiście, że nie wszyscy jadają dziczyznę. Jest ona jednak dostępna w polskich marketach, a wielu producentów w swej ofercie posiada kiełbasy z domieszką mięsa dzików. Zazwyczaj są wyśmienite.
Według naukowców dziki mają przestać świecić około 2046 roku.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj