Więzienie za zabójstwo yorka
Tego dnia do mieszkania przy ul. POW w Częstochowie policja interweniowała dwukrotnie. Najpierw wezwała ją pijana w sztok Marta G., by poskarżyć się na swego psa yorka, który miał ją ugryźć. Kilka godzin później po mundurowych zadzwonił partner kobiety. Zeznał, że jego konkubina rzuciła psem o ścianę ze złości, po czym wyrzuciła go z balkonu na trzecim piętrze. York nie przeżył upadku na chodnik. Marta G. usłyszała zarzut zabójstwa zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Kobieta nie przyznała się do winy, oskarżona twierdziła, że pies sam spadł z balkonu. Tę wersję też potwierdził w sądzie jej partner, który odwołał wcześniejsze zeznania.
Sąd ogłaszając wyrok nie miał żadnej wątpliwości, że oskarżona (wcześniej już karana) dokonała zabójstwa psa ze szczególnym okrucieństwem i skazał ją na trzy miesiące więzienia, oraz zakaz posiadania zwierząt przez pięć lat.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj