Wigilijne przesądy
Tak nasi pradziadowie, a może i dziadkowie mówili w ten dzień i było w tym trochę prawdy, bo zgodnie z wierzeniami w Wigilię należy pościć i dopiero pierwszym posiłkiem była właśnie wspólna uroczysta kolacja. A dzieci „bito" symbolicznie, żeby krzyczały, bo głośnie krzyki miały według starosłowiańskich wierzeń odstraszać złe duchy. Po takim rytualnym „biciu" dzieci wsadzano „za piec", bo tam było ciepło i nie przeszkadzały w przygotowaniach biegając po izbie.
Wiele jest zwyczajów, symboli i wróżb związanych z Wigilią, ale pewnie je znacie i przestrzegacie, bo przecież jak tu wpuścić pierwszą do domu kobietę skoro potem cały rok będą kłótnie i swary rodzinne? Najlepiej, żeby rano odwiedził nas młody chłopak, to na pewno dobrobyt i spokój w domu zagości.
Pamiętajcie, żeby kupić w Wigilię sól, bo to zapewnia dostatek przez następny rok. Ale biada temu, kto wyniesie z domu odzież, żywność, coś pożyczy coś sąsiadowi, wtedy to już cały rok „biedę klepać będzie".
Warto też przed wieczerzą zjeść jabłko i policzyć pestki żeby się dowiedzieć, czy w przyszłym roku znajdziemy partnera. Parzysta liczba pestek to dobry znak. A jeśli nie lubimy jabłek, to wieczorem wyjdźmy na podwórko i złapmy sztachety albo pręty w płocie obiema rękami. Jeśli ich liczba jest parzysta to w ciągu roku staniemy na ślubnym kobiercu.
A jakie Wy znacie i kultywujecie zwyczaje wigilijne? Czego wtedy nie wolno robić? A co należy?
Podzielcie się tym z nami w komentarzach, bo przecież: „Jaka Wigilia taki cały rok!"
mep
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj